
Te puia
Te Puia ma wszystko: kulturę Maorysów, błotne baseny i gejzery, a nawet ptaka Kiwi. To tutaj znajduje się największy, aktywny gejzer na półkuli południowej, gejzer Pohutu
Rotorua słynie z aktywności geotermalnej, więc nie traćmy czasu i ruszajmy prosto do takiego miejsca!
Te Puia znajduje się w 60 hektarowej dolinie Whakarewarewa położonej na południu miasta.
Pobyt w Te Puia możecie zaplanować w zależności od możliwości czasowych i zasobności portfela. Do obejrzenia jest ponad 500 cudów geotermalnych w tym najważniejszy gejzer Pohutu. Wejścia do Te Puia strzeże dwanaście monumentalnych rzeźb przedstawiających niebiańskich opiekunów Māori.
Zobacz wiecej lub kup bilety

Gejzer Pohutu
W języku Maorysów nazwa oznacza “ciągły plusk”. To największy aktywny gejzer na półkuli południowej, który zwykle wybucha raz lub dwa razy na godzinę i może osiągnąć wysokość 30 metrów! Woda z gejzera jest mocno alkaliczna czyli jej pH jest dużo powyżej 8. Jej temperatura wynosi od 30 do 50 stopni Celsjusza.
Obok gejzera Pohutu zobaczycie mniejszy gejzer Rachu a także kolejne kolorowe jeziorka.
Gorące skały
W okolicach gejzerów zwróćcie uwagę na gorące skały, które stanowią część ścieżek. Tu zauważycie ostrzeżenia by uważać na gorące skały. Jako, że temperatury w Nowej Zelandii w październiku nie należą do najcieplejszych my z przyjemnością wypróbowaliśmy. Jak dla mnie skały nie były za gorące, chociaż nie dało rady wytrzymać za długo. Nie polecam chodzenia boso. Przyznam, że ja nawet się na nich położyłam aby się zagrzać. Przyjemne ciepełko ogarnęło moje zmarznięte ciało.
Purapuawhetu – błotny basen
Osobliwie ciekawe są również są bulgoczące baseny błotne, znajdujące się w niewielkiej odległości od gejzera Pohutu. Ich nazwa w tłumaczeniu z maoryskiego oznacza “gwiezdny pył”.
Wrzące błota podobno przypominają galaktykę Drogi Mlecznej. Podobno 😛 – nie zauważyłam podobieństwa, aczkolwiek miejsce wygląda bardzo ciekawie. Ciemny kolor błota w basenie pochodzi od zawartej w nim niewielkiej ilości czarnej siarki.
Dom Kiwi
Po lewejj stronie od wejści ana tereny Te Puia znajdziecie Dom Kiwi. To jedno z wielu miejsc w Nowej Zelandii, gdzie na żywo można zobaczyć symbol kraju – kiwi. Jest on ptakiem – nielotem, który żeruje głównie nocą. W takich też warunkach czyli w zupełnej ciemności można go zobaczyć w Kiwi House. Jeśli ci się uda oczywiście przyzwyczaić wzrok i będziesz mieć to szczęście, że akurat w danym momencie pojawi się „na wybiegu”. My go nie mieliśmy.
Niestety wykonywanie zdjęć w środku jest zakazane.
Centrum maoryskiej kultury i sztuki
W Te Puia możecie podziwiać nie tylko termalne atrakcje. Oprócz basenów błotnych i gejzerów, możesz również zapoznać się z kulturą Maorysów i poznać krótką historie pochodzenia rdzennej ludności Nowej Zelandii
Jeszcze w XIV wieku tereny gdzie obecnie znajduje się Rotorua zamieszkiwany był wyłącznie przez ludność Maori. Do XIX wieku toczyli oni zacięte walki z brytyjskimi przybyszami o prawo do swoich ziem. W dzisiajszych czasach w Rotorui, która liczy prawie 70 tysięcy mieszkańców, co trzeci z nich to Maorys. Obecnie w całym kraju co dwunasty obywatel to Maori.
W niewielkiej rekonstrukcji maoryskiej wioski można zobaczyć kilka oryginalnych budynków z najpiękniejszymi rzeźbami w drewnie
W siedzibie NZ Maori Arts & Crafts Institute (Krajowego Maoryskiego Instytutu Sztuki i Rzeźbiarstwa) żywo obserwujemy rzeźbiarzy w pracy. Ciekawe wyroby tam powstają!
Jesli masz ochotę i czas to możesz wykupić za dodatkową opłatą wizytę w Marae czyli maoryskim domu spotkań, możesz być świadkiem maoryskiego spektaklu artystycznego oraz uczestniczyć w gotowaniu oraz uczcie przygotowanej przez rdzennych Maorysów. Potrawy zostają przygotowywane tradycyjną metodą czyli gotowane w dziurach w ziemi.
Wieczorem tego dnia zaplanowaliśmy wizytę w wiosce Tamaki Maori Vilage