Od pierwszych chwil nasza podróż w czasie zapowiada się zabawnie. Kierowca autokaru od pierwszych chwil umila nam 20-minutową podróż ciekawymi i zabawnymi opowieściami, a w drodze powrotnej śpiewem.
Wioska Maorysów położona jest w rodzimym lesie Tawa. Po przekroczeniu bramy wioski maoryscy wojownicy przybywają na miejsce w tradycyjnym waka czyli kajaku wojennym i bierzemy udział w Powhiri, starożytnej ceremonii powitania. Zobaczcie przezabawne ruchy oraz ich miny, wytrzeszczona oczy oraz długie języki. Na wstępie zaznaczono, iż nie wolno się śmiać i należy zachować powagę. Z trudem, ale powstrzymałam się od wybuchu śmiechu.